Nasz kochany Reksio pobiegł za tęczowy most. Guz był ogromny i nieoperacyjny. Żegnaj Reksiu…Do zobaczenia!
10 października odeszła nasza Kosmitka…ten dzień był dla nas pełen smutku, poczucia bezsilności i żalu…Kosmitka odeszła sama. Boleśnie nas zaskoczyła, bo jeszcze dzień wcześniej czuła…
Dziś nad ranem odszedł Tomuś. W ostatnich dniach codziennie był u weterynarza, ale leczenie nie przynosiło efektów. Bardzo nam przykro… jeszcze tydzień temu bawił się…
Smutna niedziela. Nasza Lenka miała panleukopenię. Była bardzo słaba, ale bardzo dzielna. Niestety jej stan się gwałtownie pogorszył. Już nic nie boli… Lenko biegaj szczęśliwa…