Kochani, Lori ma już wyznaczony termin pierwszej operacji. W przyszłą środę pojedzie z naszymi wolontariuszkami do Krakowa, do Przychodni Multivet. Jednak wszystko stoi pod znakiem zapytania, ponieważ zbiórka stanęła w miejscu…
Wiemy, że to ogromna kwota. Wiemy, że pośród tyle cierpienia ciężko wybrać komu chcemy pomóc. Nie ma tutaj drastycznych zdjęć, jest tylko uśmiechnięta Lori. Jednak musicie nam uwierzyć, ona cierpi…każdy krok sprawia jej ból i tutaj stajemy przed decyzją, humanitarnie byłoby pozwolić jej zasnąć, jednak wbrew kalkulacjom, które jasno wskazują w tym wypadku na nasz brak rozsądku, a kierowanie się sercem, to przyznajemy, nie potrafimy inaczej. Nie poddamy się, bo wiemy, że Lori ma przed sobą całe życie i może przeżyć je w pełnej sprawności… na przeszkodzie stoją tylko i aż… pieniądze.
Prosimy Was po raz kolejny o wsparcie… Lori nie może się Wam odwdzięczyć, jednak wiemy, że za jakiś czas, jeśli się uda, to zobaczycie szczęśliwego biegającego psa i myśl, że to dzięki Wam możliwe było to psie szczęście, będzie to najlepsza dla Was nagroda… Warto pomagać. Poniżej zbiórka:
W tym miejscu musimy podziękować wyjątkowej osobie, bez której Lori nie dostałaby szansy. Podziękowania dla Moniki Jaworek, która zdecydowała się zabrać Lori do siebie i objąć ją opieką. Nie jest to łatwe zadanie. Lori podczas wyprowadzania musi być podtrzymywana przez Monikę, ponieważ łapeczki nie dają rady. Lori pomimo wszystko jest bardzo dzielna i nie sprawia kłopotów. Dziękujemy Moniko za ogromne serce dla zwierząt, bo życie zawdzięcza Ci nie tylko Lori. Dziękujemy, że jesteś!